Nadrabianie zaległości

UUU dawno niczego nie napisałem. Trochę się opuszczam w pisaniu ale to przez to że mam ciekawsze rzeczy do robienia 🙂

Po ostatniej dłuższej jeździe na szosie tknęło mnie coś do napisania bo doświadczyłem ciekawej rzeczy. Ooo teraz widzę że tytuł postu zbiega się z dwiema rzeczami: trenowaniem i pisaniem na blogu ale do rzeczy. (ooo – 3 x użyłem słowo „rzeczy” – trzeba popracować nad słownictwem)

Dobra, coming to the point… Niby zawsze wiedziałem że trzeba ćwiczyć całe ciało a nie tylko jeździć na rowerze i tak robiłem wiele lat temu bo… miałem czas. Później trafił się okres kilku lat kiedy tego czasu nagle zabrakło i wiadomo jak to jest kiedy ciągle jest coś ważnego do załatwienia a czasu na trening coraz mniej – idzie się na rower żeby choć trochę pokręcić i to jest duuuży błąd. Nie da się tylko jeździć i pobieżnie od czasu do czasu „pogibać” górą ciała. Ciało to jedna całość a za tym idzie cała układanka ruchów aby wszystkie elementy działały jak powinny. Od niecałych 2 lat mam czasu wolnego znów więcej więc znów znalazł się czas i na basen i na siłownię.  Wczoraj pokręciłem na szosie 3 i pół godziny i ooo zdziwienie –  odcinek szyjny kręgosłupa nie cierpnie, ręce mi nie drętwieją co to cud? a jeszcze rok temu przy takiej próbie przejechanie 100km skończyłoby się różnymi bólami i drętwieniem kończyn. Oczywiście że ważne jest ustawienie siodełka, kierownicy, długość i nachylenie mostka, ustawienie bloków w bucie nie wspominając o wcześniejszym doborze długości ramy ale kiedy podstawowe zasady ustawienia roweru są zachowane, nie robimy jakichś ekstremalnie ciężkich treningów a pojawiają się bóle to trzeba przyjrzeć się ciału. Kiedy nie mamy czasu na gimnastykę, ćwiczenia siłowe i rozciąganie bo ciągle pracujemy to niestety jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest zaprzestanie trenowania wyłącznie na rowerze…. oczywiście rekreacyjne przejażdżki wchodzą w rachubę. Krótkie przejażdżki trzeba uzupełnić innymi aktywnościami angażującymi całe ciało -marsze, ćwiczenia siłowe, rozciąganie, yoga itp. Nie jest to dobra wiadomość dla kochających rower. Wiem ale natury nie pokonamy.