Pumptrack i pompowanie

Nie o pompkach ale o technice jazdy na pumptrack’u dosłownie dwa słowa 🙂

Dzisiaj tak mnie naszło bo po 2 tygodniach biegunki i zap.. w robocie w końcu zrobiłem jakąś jazdę w lesie. O prawidłowym pompowaniu podczas jazdy po zagłębieniach terenowych jest sporo profesjonalnych filmów ale jakoś tak mnie naszło dziś podzielić się jakże odkrywczym spostrzeżeniem 🙂 :

Tam gdzie się da blokujemy amortyzator!

Wielu z Was zapewne taki wpis potraktuje z uśmiechem no bo przecież wiadomo że im sztywniej tym bardziej na pumptracku pompowanie przekłada się na wyższą prędkość ale jakoś tak dzisiaj po tych 2 tygodniach rowerowej absencji, głód jazdy sprawił że rozparła mnie ochota do przejechania pewnego odcinka szybciej niż zwykle, a że w lesie jeżdżę na niskim ciśnieniu i na korzeniach aż tak bardzo mnie nie trzęsie, jakoś tak rozpierająca energia nakazała mi zablokować manetkę i po chwili nabrałem prędkości.

Niby nic wielkiego ale wydaje mi się że wielu rowerzystów odruchowo „rozmiękcza” rower zaraz po napotkaniu kilku niewielkich korzeni. Jeśli teren nie jest mocno pocięty i najeżony korzeniami to warto czasem sprawdzić jak rower pójdzie „na sztywno”. Oczywiście nad korzeniami odciążamy przód i podnosimy ciało.